środa, 30 grudnia 2015

Deadpool Volume 2 #10-12: Bullseye

Podtytuły kolejnych zeszytów to "The Shaft", "Let the Healing Begin" oraz "Knocking over the Candy Store".
Scenariusz: Daniel Way.
Rysunki: Paco Medina.
"Bullseye", podobnie jak "How Low Can You Go?" i "Magnus Opus", dzieje się w czasie Dark Reign. Norman Osborn, nadal pozostając u władzy, podejmuje kolejną próbę zlikwidowania Deadpoola. Tym razem nasyła na Najemnika jednego z najbardziej znanych łotrów Universum Marvela - Bullseye'a, kojarzonego głównie ze skutecznym uprzykrzaniem życia Matta Murdocka aka Daredevila.

Warty odnotowania jest fakt, że Osborn nie bez przypadku wybiera Bullseye'a. Przypomina mu nawet, że łotr dawno temu działał z Wadem, więc prawdopodobnie zna tok jego myślenia i wykonanie zadania nie powinno sprawić mu wielkich problemów. Daniel Way rozbudowuje relację łotra z Wilsonem. Okazuje się, że tak naprawdę poznali się oni już w czasach szkolnych, choć te plansze mogą być też halucynacjami, gdyż gryzą się miejscami z originem Wade'a Wilsona.

Główny wątek historii z zeszytów 10-12 Volumu 2 jest bardzo podobny do "How Low Can You Go?". Jednak szybko można zauważyć zasadniczą różnicę w sposobie prowadzenia wątków. O ile w zeszytach 6-7 Way starał się utrzymywać pojedynek Deadpoola z Tiger Sharkiem w poważnym tonie i przyniosło to raczej słaby efekt, to "Bullseye" można określić ciągiem gagów przesiąkniętych charakterystycznym dla tej serii humorem. Wychodzi to jednak tym razem jak najbardziej na plus, a zakończenie również jest ciekawe, bo wydawać by się mogło, że z każdego pojedynku musi wyłonić się zwycięzca. Scenarzysta jednak wybrał jeszcze inne rozwiązanie i muszę przyznać w tym przypadku wyszło to bardzo pozytywnie.

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Deadpool Movie: drugi zwiastun

Zwieńczeniem 12 Dni Deadpoola było pojawienie się drugiego trailera filmu. Oto on:
Tak jak pierwszy trailer był po prostu zapowiedzią wielkoekranowych przygód Poola, to teraz położono jeszcze nacisk, aby zaznaczyć, że jest on częścią większego uniwersum mutantów, co było tematem spekulacji po X-MEN: DAYS OF FUTURE PAST. 

Dodatkowo na łamach Empire ukazał się doprawdy wyczerpujący wywiad z producentem filmu Simonem Kinbergiem i reżyserem Timem Millerem. Tekst nie zawiera większych spoilerów, ale zarysowuje pewne koncepcje użyte w filmie, więc niech każdy zapozna się z nim na własną odpowiedzialność. Dostępny jest on TUTAJ

sobota, 19 grudnia 2015

Deadpool tom 1: Martwi prezydenci

Deadpool w solowym filmie, Batman kontra Superman, telewizyjny 10 sezon Z Archiwum X. Wydawało mi się, że 2016 rok nie może zacząć się lepiej. Myliłem się.
Niecały miesiąc temu pan Tomasz Kołodziejczak z wydawnictwa Egmont w odpowiedziach na pytania czytelników odniósł się co do planów publikacji komiksów z uniwersum Marvela: "Jesteśmy zadowoleni z przyjęcia przez rynek serii Marvel Now, planujemy rozbudowę oferty w 2016, ale prowadzimy jeszcze na ten temat rozmowy z Marvelem, więc nie mogę udzielić zbyt wielu szczegółowych informacji. Ale – jeśli rozszerzenie nastąpi – wśród nowych serii na pewno będzie Deadpool :). Oraz inne fajne serie (ale na razie tylko z linii Marvel Now)". 

Przyznam, że komentarz przyjąłem z dużą rezerwą, bo Pool miał już wcześniej ukazać się na rynku i nic z tego nie wyszło. Teraz jednak, w obliczu kinowego filmu DEADPOOL, Najemnika będziemy mogli napotkać w lutym nie tylko na wielkim ekranie, ale i w księgarniach: http://www.wak.net.pl/ci-tytuly-30-5457-0~0.html

Pierwsze sześć numerów DEADPOOL VOLUME 3 w jednym tomie, 136 stron, miękka okładka i cena 39,99 złotych. Czekam.

Chimichanga 003

Dzisiejszą odsłonę mógłbym w zasadzie nazwać specjalną, bo nie będzie tutaj grafik a filmik, jednak pozostanę przy podstawowej numeracji.
Oto przed nami rapowy pojedynek Deadpool vs Boba Fett przygotowany przez grupę Epic Rap Battles of History.
Dziękuję za nadesłanie tego linka!!!

Night of the Living Deadpool

Scenariusz: Cullen Bunn.
Rysunki: Ramon Rosanas.
Deadpool budzi się w świecie opanowanym przez żywe trupy. Wade musi się szybko odnaleźć w nowej sytuacji, by nie stać się pożywką dla nieumarłych. Gdy już myśli że jest zupełnie sam i nie ma dla niego nadziei, przypadkiem ratuje go grupka ocalałych. 

Zombie, choć szczyt ich popularności raczej minął, bywają nadal wdzięcznym tematem popkulturowym. Co prawda na wielkim ekranie nieumarli nie radzą sobie już tak dobrze, to w telewizji jest już lepiej, głównie z uwagi na wciąż mega popularne THE WALKING DEAD. Także w komiksowym medium jest ciekawie, głównie ze względu na to, że autorzy zaczęli bawić się nieco konwencją historii o nieumarłych. Wydawać by się mogło, że tego typu produkcje wypadają najlepiej w konwencji stricte poważnej, ale są pewne godne uwagi wyjątki, w których humor jest równie ważny. Jednym z nich jest właśnie NIGHT OF THE LIVING DEADPOOL. 

Tę czterozeszytową miniserię można niejako podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to niejako hołd dla popkultury związanej z zombie. Dopiero druga część to właściwy pomysł scenarzysty. Przez dwa pierwsze numery do miniserii lepiej pasowałby tytuł THE WALKING DEADPOOL, gdyż łatwo zauważyć silny wpływ hitowej serii THE WALKING DEAD Roberta Kirkmana. Śmiałbym nawet zarzucić Cullenowi Bunnowi, że zbyt wiernie podążał szlakiem wytyczonym przez Kirkmana. Co prawda w ujęciu Bunna przygody głównego bohatera w świecie otoczonym przez zombie mają nieco lżejszy charakter, ale podobieństwa same się nasuwają. Także tutaj, jeśli bohatera, lub jego towarzyszy, spotka coś dobrego, to już kilka stron dalej karta zupełnie się od nich odwraca i bardzo źle kończą. Podkreślone jest też, że ludzie mogą być bardziej niebezpieczni od całej hordy wygłodniałych trupów. Zasadnicza różnice zaczynają pojawiać się dopiero w trzecim zeszycie, gdy Wade spotyka przypadkiem jednego z naukowców, których działanie doprowadziło do powstania wirusa, zdziesiątkowania ludzkości i zamienienia większości ludzi w żądne krwi potwory. Właśnie ten trzeci zeszyt jest przełomowy. Wade poznaje prawdę o genezie wirusa, a wydarzenia zaczynają przyspieszać aż do finałowych plansz uwieńczonych niejednoznacznym finałem. 

Warto wyróżnić też ciekawostek. Fani horrorów, do których się zaliczam, wyłapią sporo subtelnych nawiązań do filmów o nieumarłych, zwłaszcza gdy Najemnik wraz z grupką ocalałych poszukuje bezpiecznego schronienia, a lokacje przez nich odwiedzane wyglądają znajomo. Ciekawym i wartym zauważenia niuansem zastosowanym przez Bunna było to, że po powrocie do żywych niektórzy ludzie na swoje nieszczęście zachowują częściową świadomość i są nawet w stanie mówić. Nie mogąc kontrolować swojego truchła głodnego ludzkiego mięsa, są jedynie świadkami swoich przerażających czynów. Napotykamy też na żart-spoiler z finałowego numeru runu duetu Duggan-Posehn (DEADPOOL VOLUME 3). 

Jest też jednak jeden motyw, który w żaden sposób mi nie przypadł do gustu. Otóż dowiadujemy się, że Deadpool jest ostatnim ocalałym superbohaterem na Ziemii. Oczywiście rozumiem, że skoro Najemnik jest centralną postacią historii to nie mogło być inaczej, ale takie wytłumaczenie zostaje po prostu narzucone i nie następuje choćby próba potwierdzenia tego faktu. W uniwersum Marvela jest tak wiele dużo potężniejszych postaci niż Wade, a teraz czytelnik ma uwierzyć że wszyscy z nich nie żyją? A co choćby z bohaterami operującymi poza planetą? Czy widząc co się dzieje nie powróciliby na pomoc? Za wytłumaczenie otrzymujemy krótką wzmiankę i mamy ją bezkrytycznie przyjąć. Ja tego zupełnie nie kupuję. 

W warstwie wizualnej, nietypowo jak na komiks z Deadpoolem, miniseria jest utrzymana w skali szarości. Świat przedstawiony w wyniku epidemii zombie jest bezbarwny, balansuje jedynie między bielą a czernią. Występują jednak zasadnicze wyjątki, zwłaszcza w pełni kolorowy Deadpool wraz z jego standardowymi żółtymi dymkami dialogowymi i myślowymi. Także retrospekcje są w pełni kolorowe, ale nie ma ich za dużo. Jako że nie raz i nie dwa spotykałem się z podobnym zabiegiem w innych komiksach, brak barw w ogóle mi nie przeszkadzał. Autorem rysunków jest Ramon Rosanas z którym do tej pory nie miałem styczności, ale wykonana przez niego praca w pełni mnie usatysfakcjonowała. Postacie zarówno ocalałych jak i zombiaków zróżnicowane z zachowaniem odpowiednich proporcji, lokacje i krajobrazy urozmaicone i dopracowane. Jedyną rzeczą do której bym się przyczepił do maska Deadpoola, która była dla mnie zbyt statyczna. Brak zarysowanych ust i ogólnie uboga mimika stanowiły pewną niedogodność. 

W ujęciu całościowym NIGHT OF THE LIVING DEADPOOL to pozycja godna polecenia. Co prawda na właściwe zawiązanie akcji trzeba trochę poczekać, ale oczekiwanie zostaje wynagrodzone. Do tego dopracowana oprawa, uboga w kolory to fakt, ale taka odskocznia od standardu jest przyjemna.

czwartek, 17 grudnia 2015

Deadpool Volume 2 #8-9: Magnus Opus

Podtytuły kolejnych zeszytów Deadpool Vol. 2 #8-9 to "All Your Base Are Belong To Us" oraz "Hard To Get". 
Podtytuły kolejnych zeszytów Thunderbolts Vol. 1 #130-131 to "Dead to Rights" oraz "Head over Heels".
Scenariusz: Daniel Way i Andy Diggle.
Rysunki: Paco Medina i Bong Dazo
"Magnus Opus" to mini-crossover między seriami DEADPOOL VOLUME 2 oraz THUNDERBOLTS VOLUME 1, mający miejsce w czasie Dark Reign, a więc okresie rządów Normana Osborna, który po tym jak uratował Ziemię przed inwazją Skrulli (dzięki danym wykradzionym Deadpoolowi na końcu "One of Us"), zajął miejsce Nicka Fury'ego. Organizację SHIELD zastąpił HAMMER, a w miejsce Avengers powołał własnych Dark Avengers, drużynę złożoną z byłych (lub zakamuflowanych) przestępców, wykonujących polecenia nowego szefa. 

Jak wspomniałem, "Magnus Opus" dzieje się w czasie Dark Reign. Deadpool w końcu wie, kto wykradł mu bio-dane o Skrullach, a także to, kto od jakiegoś czasu usilnie stara się zakończyć jego żywot. Jest to jedna i ta sama osoba - Norman Osborn. Wade szybko przekona się, że Osborn ma spore zasoby, aby dobrać mu się do skóry, w tym oddział Thunderbolts w składzie Paladin, Headsman, Antman, Black Widow i Ghost, których nasyła na Najemnika, aby dokończyli dzieło Tiger Sharka.

Sam zarys fabuły wypadał interesująco, ale scenarzyści niezbyt się wykazali. Ta historia to niestety ciąg niemal nieprzerwanych, mało wyrafinowanych bijatyk. Jedynie przy pierwszym starciu, z racji zaskoczenia, Wade jest bliski porażki i musi się ratować teleporterem, ale do kolejnych potyczek jest już bardziej przygotowany, a pomaga mu też Taskmaster. Jest kilka zabawnych momentów, w tym niejednoznacznie zakończony "miłosny" wątek Deadpoola i Black Widow, ale nie poprawiają one zbytnio ogólnego odbioru historii.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

12 Days of Deadpool

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i wielu z nas powoli rozpoczyna do nich przygotowania. Także filmowy Deadpool. 
Począwszy od dzisiaj przez dwanaście kolejnych dni codziennie swoją premierę będą miały materiały związane z filmem. 
Na początek nowy plakat, który jest odważny, przynajmniej dwuznaczny i mocno sugestywny.

niedziela, 29 listopada 2015

Deadpool Volume 2 #6-7: How Low Can You Go?

Podtytuły kolejnych zeszytów to "Dead in the Water" oraz "What about Bob?".
Scenariusz: Daniel Way.
Rysunki: Paco Medina.
Historia "How Low Can You Go?" rozpoczyna się jeszcze w drugim zeszycie "Horror Business", kiedy Deadpool wraca statkiem z Europy Wschodniej. Zostaje wtedy zaatakowany przez niejakiego Tiger Sharka, osobnika wynajętego przez tą samą osobę, która wykradła Wade'owi informacje o Skrullach w końcówce "One of Us". Na łamach zeszytów numer 6 i 7 dochodzi do kilku mniejszych i większych pojedynków, w pewnym momencie łotr jest nawet bliski wykonania zadania, ale na szczęście dla Wade'a, zjawia jeden z jego dawno nie widzianych przyjaciół - Bob, były agent Hydry. Tiger Sharka udaje się pokonać, a od Boba Wilson dowiaduje się, że to Norman Osborn przejął dane, które zdobył na statku Skrulli dzięki czemu udało zapobiec się przejęciu Ziemi przez kosmitów i to on stara się go uśmiercić. Norman powstrzymując inwazję zdobył sławę i stanął na szczytach władzy, a teraz nie ma zamiaru dopuścić, aby taki stan rzeczy się zmienił, więc chce usunąć wszystkich świadków. Wade poznawszy wszystkie fakty daje Osbornowi jasno do zrozumienia, że oczekuje rekompensaty. 

Z opisu może się wydawać, że w historii dzieje się dużo, ale jest to jakoś tak przedstawione bez wyrazu i tak naprawdę wydarzenia ratuje tylko powrót Boba, który wypadł bardzo fajnie i zapewne oglądamy go nie po raz ostatni. Niniejsza historia to jednak jeden z pierwszych przykładów na to, że Daniel Way, odpowiedzialny za scenariusze Volumu 2, nie potrafił wycisnąć ze swoich pomysłów maksimum. Niewiele można zarzucić, niczego nie można wyróżnić, ot przeczytać i zapomnieć. 

czwartek, 26 listopada 2015

Chimichanga 002

Druga odsłona rubryki "obrazkowej". Tym razem nie będą to jednak okładki, a wybrane kadry. Temat główny: Deadpool i Wolverine, których łączy mocno specyficzna relacja. 

Deadpool vol. 1 #27
Podobno nie trzeba wiele, aby sprowokować Wolberine'a do walki. A co, gdyby tak w jego obecności znokautować Kitty Pride?

X-Force/Cable: Messiah War One-Shot
Grupa dowodzona przez Wolverine'a zaskakuje Deadpoola. Logan wbija Najemnikowi w głowę swoje pazury, a reakcja Wilsona jest po prostu epicka. Best ever, rzekłem.

Uncanny X-Force vol. 1 #8
Trochę werbalnej przepychanki. Ostatnie słowo oczywiście należało do 'Poola. 

Deadpool Volume 2 #4-5: Horror Business

Podtytuły kolejnych zeszytów to "Gross Misconduct" oraz "Raw Deal".
Scenariusz: Daniel Way.
Rysunki: Paco Medina i Carlo Barberi.
Zombie, a więc żywe trupy, których jedynym zajęciem jest żywienie się ludzkim mięsem, to wdzięczny temat wielu filmów, a ostatnio także seriali. W komiksowym universum Marvela nieumarli doczekali się kilku występów, z czego najbardziej znana jest mini-seria o jednoznacznie brzmiącym tytule MARVEL ZOMBIES, która doczekała się kilku kontynuacji. Żywe trupy stanęły też na drodze Deadpoola w serii DEADPOOL: MERC WITH A MOUTH, o której będzie jednak okazja napisać przy innej okazji.

Wracając do "Horror Business", a więc dwu-zeszytowej historii, to Deadpool, który nie jest zainteresowany dalszym udziałem w odpieraniu ataków Skrulli, którzy nadal są na Ziemi, znajduje sobie inne zajęcie. Mimo, że w żadnym wypadku nie szanuje swojego nowego zleceniodawcy, to trudna sytuacja w której znalazł się Najemnik, zmusza go do przyjęcia zadania. W pewnym momencie wydaje się, że Wade znalazł się w sytuacji bez wyjścia, to koniec końców udaje mu się zażegnać niebezpieczeństwo. Przynajmniej dla samego siebie. Jako ciekawostkę dodam, że akcja numeru piątego dzieje się w Europie Wschodniej.

Szczerze przyznam, że mimo, że historia nie jest szczególnie porywająca czy zaskakująca, to niezwykle ciekawe jest nieliniowe prowadzenie narracji. Co prawda często cofamy się w czasie, jednak nie gubimy wątków, bo akcja toczy się płynnie, a przeskoki nie mają wpływu na odbiór prezentowanych wydarzeń. Dodatkowo rysunki Paco Mediny, tym razem wspieranego przez Carlo Barberi'ego, oraz dużo humoru umilają lekturę.

środa, 25 listopada 2015

Deadpool Movie - promocja filmu ciągle trwa

Do premiery DEADPOOLA zostało jeszcze trochę czasu, dlatego sztab marketingowy co chwilę subtelnie przypomina o produkcji. 

Zapowiedź panelu studia Fox na konwencje w brazylijskim Sao Paolo.

Zbliżają się święta, Mikołaj czeka na Twój list...

Tak Deadpool spędził Halloween.

czwartek, 19 listopada 2015

Deadpool Volume 2 #1-3: One of Us

Podtytuły kolejnych zeszytów to "One Of Us", "One Of Them" oraz "The Last Refuge Of A Scoundrel".
Scenariusz: Daniel Way.
Rysunki: Paco Medina.
Po sześciu latach od zamknięcia Volume 1 w 2002 roku, Deadpool otrzymuje szansę w swojej nowej, sygnowanej własnym imieniem, solowej serii. Historia "One of Us", autorstwa Daniela Waya, rysowana przez Paco Medinę, rozpoczyna Volume 2 przygód Najemnika, w której zawiera się jego udział w Secret Invasion.

Secret Invasion to tytuł crossoveru (czyli historii, która jednoczy wielu bohaterów dotąd występujących w swoich odrębnych seriach), który miał miejsce w universum Marvela w 2008 roku. Motywem przewodnim była inwazja na naszą planetę Skrulli, rasy agresywnych kosmitów posiadających zaawansowaną technologię, dzięki której byli w stanie przybrać dowolną postać. Dotyczyło to także herosów znanych ze świata Domu Pomysłów, gdyż Skrullowie byli w stanie przeniknąć w ich szeregi. Celem najeźdźców było stworzenie na Ziemii swojej nowej siedziby.

Wade odegrał istotną rolę w Inwazji. To właśnie jemu udało się zdobyć informacje, w jaki sposób należy zlikwidować przywódczynię Skrulli. Jednak zanim udało mu się tego dokonać, przez trzy zeszyty jesteśmy świadkami wartkiej (co chwilę nas zaskakującej) akcji. Kolejno mamy zdradę, udział w tajnym projekcie Skrulli, aż do zwrotu akcji, kiedy wszystkie dotychczasowe działanie Deadpoola okazują się zaplanowane, a nawet te najbardziej zaskakujące akcje najemnika, od których roi się w tej historii, to tylko część jego planu. I gdy wydaje się, że nadchodzi szczęśliwe zakończenie i Wilson wysyła dane do ludzkiego ruchu oporu, dochodzi do kolejnego zwrotu akcji i informacje nie trafiają tam, gdzie powinny. Jednak osoba za to odpowiedzialna i dalsze wydarzenia z nią związane, to już inna historia, którą Way pociągnie dalej w następnych numerach. 

Podsumowując, "One of Us" to dobra historia, od której śmiało można wkroczyć w 'Poolowy świat. Przed lekturą nie jest wymagana znajomość originu tytułowej postaci, a wszystko to, co powinniśmy wiedzieć, mamy ukazane w kolejnych kadrach (w drugim zeszycie otrzymujemy nieco informacji na temat tego, jak przebiegł eksperyment Weapon X, który przemienił Wade'a w Deadpoola). Okładki i samą historię rysują różni twórcy, więc proszę nie dać się zwieść nieco ponurym stylem coverów. Rysunki w środku są o wiele bardziej przyjazne dla oka.

wtorek, 4 sierpnia 2015

Zwiastun Deadpoola w wersji HD

Wreszcie doczekaliśmy się wypuszczenia trailera w wersji HD. Różnią się one między sobą kilkoma scenami, więc warto obejrzeć oba. Enjoy.

Zapowiedź zwiastuna:


Zwiastun:


Zwiastun dla dorosłych:

niedziela, 12 lipca 2015

Deadpool Movie San Diego Comic-Con 2015 - zwiastun

Na chwilę obecną nie ma wersji HD, ale trailer można obejrzeć. Na gorąco powiem tylko... wow. Scena z potrójnym head-shotem bezcenna.

wtorek, 31 marca 2015

Deadpool Movie: "światła, kamera... akcja!"

Ruszył prace na planie DEADPOOLA. 


W obsadzie są Ryan Reynolds jako Wade Wilson / Deadpool, Morena Baccarin jako Vanessa Carlysle / Copycat, Gina Carano jako Christine / Angel Dust, T. J. Miller jako Weasel, oraz Brianna Hildebrand jako Ellie Phimister / Negasonic Teenage Warhead. Nie ujawniono za to w kogo wcieli się niejaki Ed Skrein, choć po jego aparycji wskazałbym może nie na tak ważnego w mitologii Najemnika T-Raya, ale już na Slaybacka jak najbardziej. Najgorętszym nazwiskiem (dosłownie ;-D) z tego grona jest moim zdaniem Baccarin, która nie jest co prawda wyjątkowo rozpoznawalna w kinie, ale w telewizji to uznana marka zwłaszcza ze względu na niebanalny udział aktorki w serialu HOMELAND.

Udostępnione też opis filmu: "Based upon Marvel Comics’ most unconventional anti-hero, DEADPOOL tells the origin story of former Special Forces operative turned mercenary Wade Wilson, who after being subjected to a rogue experiment that leaves him with accelerated healing powers, adopts the alter ego Deadpool. Armed with his new abilities and a dark, twisted sense of humor, Deadpool hunts down the man who nearly destroyed his life."

Zaprezentowano pierwsze grafiki:
Kostium:

Logo:
Oficjalna strona internetowa filmu - http://www.foxmovies.com/movies/deadpool
Oficjalne konto twitterowe filmu - https://twitter.com/deadpoolmovie

czwartek, 12 lutego 2015

Maska filmowego Deadpoola

Ryan Reynolds na twitter opublikował zdjęcie maski Deadpoola. Co prawda nie została ona pokazana w pełnej krasie, ale otrzymujemy oficjalny zarys tego, czego można się spodziewać.


Początek zdjęć do filmu w przeciągu miesiąca.

sobota, 31 stycznia 2015

Deadpool Volume 3 dobiega końca

Gdy jakiś czas temu Marvel w swych zapowiedziach ogłosił, że na przestrzeni zbliżających się tygodni zginie postać z "Dead" w imieniu, oczywiście pierwsze skojarzenie mogło paść na Deadpoola. Patrząc jednak na wyniki sprzedaży zeszytów i wydań zbiorczych Najemnika, taki ruch wydawał się bardzo pochopny. Teraz niestety potwierdzono, że aktualnie trwający run Gerry'ego Duggana i Briana Posehna zakończy się na numerze #45. Będzie to jednocześnie jubileuszowy 250 numer zliczając wszystkie zeszyty kanonicznego Deadpoola, a więc tego z głównego uniwersum - Ziemii 616. 

Deadpool Volume 3 #45 w sprzedaży pojawi się na początku kwietnia. Co ciekawe, jak wyliczyli fani Najemnika, jeśli włodarze Marvela będą trzymać się harmonogramu i będą wypuszczać kolejne numery VOLUME 3 nadal co dwa tygodnie, ostatni numer pojawi się dokładnie 1 kwietnia, a więc w Prima Aprillis. A to może oznaczać bardzo wiele, zwłaszcza to, że śmierć Poola będzie tymczasowa. Mając na uwadze film kinowy i możliwy wzrost zainteresowania postacią, Dom Pomysłów z pewnością będzie chciał na tym skorzystać. 

Tak więc nie trzeba załamywać rąk, Deadpool powróci. Tylko czy w równie dobrej formie jak obecnie?

środa, 28 stycznia 2015

Chimichanga 001

Pierwsza odsłona rubryki, która pojawiając się raz na jakiś czas, prezentować będzie zestawianie wybranych i wartych uwagi grafik związanych z Deadpoolem. 
Dzisiejsze numero uno to alternatywne okładki nie-Deadpoolowych komiksów. Zapraszam. 

Uncanny Avengers #1
Po zakończeniu świetnego runu w UNCANNY X-FORCE VOLUME 1 scenarzysta Rick Remender objął nową serię UNCANNY AVENGERS. Pierwszy numer UA doczekał się kilku wariantów okładek w tym także z Najemnikiem zachęcającym Remendera do włączenia go do składu powstającej drużyny. 

Thanos Rising #1
Deadpool podkładający poduszkę pierdziuszkę tytułowemu Thanosowi, jednemu z najpotężniejszych złoczyńców całego uniwersum Marvela. 

Daredevil #505
Drapanie po tablicy, zgniatanie folii aluminiowej i gwizdek ultradźwiękowy. Wilson dla zabawy wystawia na ciężką próbę wyostrzony słuch Daredevila. 

niedziela, 25 stycznia 2015

Deadpool Volume 3 #7-12: Soul Hunter

Podtytuły kolejnych zeszytów to: "Drinking Game", "Running with the Devil", "The Devil & the Deep Blue Sea", "Eight Legs to Kick You", "Dare to be Deviled" oraz "Damned if You Win, Damned if You Lose". 
Scenariusz: Gerry Duggan i Brian Posehn.
Rysunki: Scott Koblish i Mike Hawthorne.

Gdy w pierwszej historii nowego woluminu Stephen Strange w rozmowie z Deadpoolem zasugerował, że Najemnik ma jakiś problem, ciężko było zgadnąć, o co może właściwie chodzić. Teraz, gdy świadomość agentki Preston została przeniesiona do umysłu Wilsona otrzymujemy motywy sugerujące, że w runie Duggana i Posehna czytelnicy będą mieli wgląd w psychikę Najemnika. Umysł Wilsona zostaje przedstawiony jako rozhuśtany, pełen skrajności, chaotyczny i nieprzewidywalny, czyli dokładnie taki, jaki teoretycznie można było się spodziewać, zwłaszcza czytając przygody Deadpoola od dłuższego niż tylko nowy rozdział czasu. Teraz jednak okazuje się, że za jego zachowaniem i działaniami może skrywać się drugie dno. I obecność Preston odegra w tym znaczącą rolę. W tej chwili już nie uważam, jak to miało miejsce w recenzji pierwszego tomu, że chodzi tylko o zniknięcie drugiego dymku myślowego, musi chodzić o coś zupełnie innego.

Stan umysłowy protagonisty serii nie jest to jednak przewodnim tematem drugiego tomu, zostaje wyraźnie zaakcentowany, ale ustępuje miejsca dużo lżejszemu łańcuchowi zdarzeń. Pewien podrzędny demon imieniem Vetis zmusza Deadpoola do znalezienia kilku dusz w ramach ich dawnej umowy. W zamian demon obiecuje zostawić w spokoju Michaela, z którym także miał zawarty pakt, a w ramach którego nekromanta dysponował mocą wskrzeszania, a jaki efekt to przyniosło, byliśmy świadkami w tomie "Dead Presidents". Domyślając się możliwego przekrętu ze strony wysłannika piekieł, Wade obmyśla swój własny plan nie bacząc na zdanie innych.

Nieco rozwinięte zostaje najbliższe otoczenie samej agentki Preston, skazanej na obcowanie z Wadem. Okazuje się, że ma ona nie tylko męża ale i kilkuletniego synka, których Deadpool z chęcią odwiedza. Jednak z każdą kolejną jego wizytą można sobie uzmysłowić, że przebywanie w otoczeniu Najemnika może być bardzo niebezpieczne. Najpierw niezapowiedziana, nocna wizyta w domu Prestonów, a przy następnej okazji... uwięzienie ich. Na chwilę zjawił się też zatroskany przyjaciel agentki, jej partner z SHIELD Scott Adsit, o którym dowiadujemy się pewnego niezwykle wstydliwego sekretu.

Także przyjaciele Wilsona muszą mieć się na baczności będąc w jego pobliżu. Rozdygotany umysł Deadpoola podsuwa mu często tak absurdalne pomysł, że nikt nie jest w stanie nadążyć za jego tokiem myślenia. W tej historii w pewnym momencie Wade w ramach wspomnianego przeze mnie planu postanawia zabić Michaela, aby przez jego duszę, która jest skazana na piekło w ramach umowy z Vetisem, otrzymać pomoc od Mephisto, króla świata podziemnego. Takie działanie owszem, przynosi oczekiwany rezultat, ale nie wydaje się, aby poniesiona na ten rzecz ofiara rekompensowała w całości doświadczone przez nekromantę cierpienie, gdy okazuje się, że tych kilka dni ziemskich, przez które Wilson starał się pokonać Vetisa, było kilkoma latami z perspektywy Michaela, a które spędził w piekielnych czeluściach. Oprócz Michaela pojawia się także drugi nowopoznany przyjaciel Najemnika - duch Beniamina Fraklina. W "Soul Hunter" stanowi on jedynie humorystyczny przerywnik.

Poszukiwania na początku wydają się to łatwym zadaniem, ale gdy okazuje się, że w zamian za duszę poszukiwani ludzie otrzymali nadludzkie zdolności i dochodzi do konfrontacji z nimi, sprawy się komplikują. Poza tym Vetis to nie jedyne zagrożenie. Okazuje się, że Deadpool nieświadomie dla siebie stał się bankiem organów dla pewnej dobrze zorganizowanej i opłacanej bandy. Ten wątek jednak, podobnie jak zagadka dotycząca psychiki Najemnika, znajdzie zapewne ciąg dalszy w kolejnych numerach. Otrzymujemy taż kilka kolejnych gościnnych występów. W pierwszym tomie pojawili się na chwilę Avengers, w drugim epizody zaliczyli Jessica Jones, Spider-Man i Daredevil. Najwięcej miejsca otrzymał Ścianołaz, który jednak w tej odsłonie był zupełnie inny niż dotychczas. Brzmi to dość tajemniczo i takie w zasadzie jest, gdyż obecnie rolę najpopularniejszego obrońcy Nowego Jorku, o czym nikt z całej reszty superbohaterów nie wie, sprawuje nie kto inny jak Doctor Octopus, dotychczas jeden z najzacieklejszych przeciwników prawdziwego Spider-Mana.

W kwestii oprawy historii doszło do zmiany i pomimo wcześniejszych zapowiedzi Tony Moore, rysownik odpowiadający za szkice pierwszego tomu, nie pozostał długo przy Poolowym projekcie . W moim odczuciu Moore zaprezentował się z bardzo dobrej strony, jednak włodarze Marvela postanowili na siłę uszczęśliwić czytelników i zafundowali zastępstwo, co prawdopodobnie zapowiada, że VOLUME 3 nie będzie miał regularnego rysownika. Miejsce Moore'a zajęli na (jeden numer) Scott Koblish oraz (na resztę historii) Mike Hawthorne. Jeśli chodzi o style pracy Moore'a i Hawthorne'a, to są one bardzo zbliżone, przy czym pierwszy rysownik rysuje bardziej szczegółowo. Natomiast jeśli chodzi o Koblisha, to jego stylizowany na początek lat '80-tych rysunki przypadły mi do gustu, ale jeśli miałoby to tak wyglądać na dłuższą perspektywę numerów, to mógłbym mieć z tym problem.

Przechodząc do podsumowania, powtórzę niejako formułę z pierwszego tomu, bo ocena obu sześciozeszytowych historii wypada bardzo podobnie. Obie może nie są niczym wybitnym, ale sprawnie napisaną historią zapewniającą rozrywkę na dobrym poziomie. Nie taką, do której będzie się wracać i wspominać po latach, ale na tyle dobrze wzbogaconą w ciekawe motywy towarzyszące, że nadal rokuje niezwykle optymistycznie na przyszłość.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Castle 4x02: "Heroes and Villains"

CASTLE to serial kryminalny, który jakoś nigdy specjalnie nie przykuł mojej uwagi. Zdarzyło mi się obejrzeć w telewizji kilka odcinków, ale nie było w nich nic, co na dłużej zatrzymałoby mnie przy tej produkcji. Jednak za namową Adolfa z Panteonu, postanowiłem obejrzeć drugi epizod czwartego sezonu pod tytułem "Heroes and Villains". 

Gdy w jednym z nowojorskich ciemnych zaułków w nietypowych okolicznościach ginie mężczyzna, do akcji wkracza dwójka głównych bohaterów, policjantka Kate Beckett i jej partner, znany pisarz Richard Castle. W kreacji tych postaci nasuwa mi się podobieństwo względem Z ARCHIWUM X, gdzie Dana Scully spoglądała na wszystko chłodnym okiem realistki a Fox Mulder brał pod uwagę każde, nawet najbardziej nieprawdopodobne rozwiązanie. Tutaj jest podobnie, Beckett twardo stąpa po ziemi, a Castle często buja w obłokach. Na tym podobieństwa się jednak kończą, gdyż oba seriale oprócz tego różni niemal wszyyystko. I tylko o THE X-FILES można powiedzieć, że w swoich czasach było serialem kultowym. Tutaj otrzymujemy sporo humoru i dużo mniej poważny ton.

Wracając do odcinka, to oprócz całkiem ciekawie dobranych partnerów, otrzymujemy masę nawiązań do popkultury. Znajdzie się także mały smaczek względem Deadpoola, co z czystym sumieniem muszę przyznać, że w głównej mierze przekonało mnie do seansu. Było to dobitne nawiązanie do okładki pierwszego numeru regularnej serii Deadpoola z 1997 roku. Jednak gdy bohaterowie serialu zaczynają rozmawiać o komiksowych postaciach i ich losach to muszę zaznaczyć, że absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, które padło z ekranu. Deadpoola nie można postawić w jednym szeregu ze Spider-Manem czy Daredevilem, zwłaszcza pod względem prowadzonych przez nich działalności czy też ich charakterów. Zaserwowane uogólnienie to gruba przesada. 

Jak już wcześniej wspomniałem, CASTLE to bardzo luźne podejście do tematu policji, co nie tylko wiąże się ze sporą dawką humoru, ale także wieloma uproszczeniami, graniczącymi niemal z deaux ex machina. Bywa to niezwykle irytujące, zwłaszcza gdy zostaje zaserwowane niemal na samym początku. Nie wydaje mi się, aby fizycznie było możliwa sytuacja, gdy jeden człowiek jest w stanie mieczem rozciąć wzdłuż drugiego człowieka. Do tego dochodzi banał w postaci niezwykle denerwującej szefowej, która czym prędzej chce zamknąć sprawę i swój czas antenowy przeznacza niemal wyłącznie na poganianie swoich podwładnych. Podobało mi się za to sprawca wyłonił się na sam koniec i okazał się dość niespodziewany. 

Podchodząc do odcinka, czy też samego serialu jako całości, nazbyt poważnie trudno go pozytywnie oceniać. Być może CASTLE zalicza się do takich lekkich seriali, przy których widz ma tylko rozsiąść się wygodnie w fotelu i dla relaksu na chwilę wyłączyć myślenie. Może, ale nawet mając to jednak na uwadze, na pytanie czy poleciłbym obejrzenie tego odcinka odpowiedziałbym krótko: niekoniecznie.